Już po raz 9. młodzi pasjonaci nauk ścisłych i przyrodniczych z całej Polski zjechali do Warszawy na obóz naukowy ADAMED SmartUP. Pod kierunkiem doświadczonych mentorów pogłębiali swoją wiedzę. Czas wypełniały im m.in. obserwacje mikroskopowe, szycie chirurgiczne, programowanie robotów czy projektowanie nowego teleskopu orbitalnego. O tym, co uczestnikom podobało się najbardziej, czego się nauczyli i co zostanie z nimi na lata mówi jeden z nich, Tomek Gąsiorowski z Gdańska.
– O programie ADAMED SmartUP dowiedziałem się, kiedy jedna z absolwentek odwiedziła moją szkołę. Na początku traktowałem to jako przygodę, ale już na etapie rekrutacji zacząłem pojmować, jak dużo obóz może mi dać. Zdobyłem dużo doświadczenia i poznałem mnóstwo niesamowitych, ambitnych ludzi, którzy mają podobne pasje do mnie
– podsumowuje Tomek Gąsiorowski, który należał do grupy inżynieria i robotyka.
– Po zdaniu matury marzę o studiowaniu robotyki na Politechnice Federalnej w Zurychu oraz rozwijaniu swojej pasji związanej z astronomią. W przyszłości chcę zostać inżynierem i projektować oraz budować roboty zdolne do transportu ludzi, wykonywania operacji medycznych, optymalizacji wielu dziedzin naszego życia i przenoszenia towarów podczas kolonizowania Księżyca
– komentuje przyszłoroczny maturzysta.
Jak wygląda obóz naukowy?
– Uważam, że zajęcia były bardzo wartościowe i przyszłościowe. Przede wszystkim było dużo praktyki i to właśnie podobało mi się w tym wszystkim najbardziej – kierowanie się zasadą „praktyka ponad teorię”. W mojej grupie pracowaliśmy projektowo. Przez pierwszy tydzień budowaliśmy i programowaliśmy roboty, które później startowały w robotycznych zawodach. W drugim tygodniu poświęciliśmy co prawda trochę więcej czasu na poznanie teorii, ale z dobrego powodu – musieliśmy dowiedzieć się, jak zbudować samolot. Oba te bloki warsztatowe zapamiętam na całe życie
– opowiada Tomek Gąsiorowski.